Dzisiejszy reportaż jest dla mnie naprawdę wyjątkowy! I mam na myśli… Naprawdę wyjątkowy… Zdjęcia, które zobaczycie zostały wykonane od początku do końca w technice analogowej fotografii, czyli aparatem na tradycyjną kliszę fotograficzną.
Długo czekałem, aż pojawi się okazja do zrobienia reportażu aparatem analogowym. W tym czasie sporo ćwiczyłem, zbierałem doświadczenie i odwagę. Za chwilę opowiem Wam więcej o analogowej fotografii i co jest w niej takiego wyjątkowego.
Czym jest analogowa fotografia?
Fotografia analogowa oznacza robienie zdjęć w technice z poprzedniej epoki, czyli za pomocą aparatu fotograficznego na kliszy pokrytej specjalną emulsją światłoczułą, a nie na cyfrowej matrycy, jak w dzisiejszych aparatach cyfrowych, telefonach, itd.
Chociaż dzisiaj analogowa fotografia wydaje nam się bardzo odległa, robienie zdjęć na kliszy, przez wiele dziesięcioleci było jedyną praktyczną metodą fotografowania. Może należysz do pokolenia, które jak przez mgłę pamięta już swojego tatę zanoszącego długie brązowe klisze „do fotografa”, żeby wywołać zdjęcia z wakacji.
Zajrzyj na moją stronę o fotografii analogowej, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tej technice. A tutaj jest moje analogowe portfolio.
Co wyjątkowego ma w sobie analogowa fotografia ślubna?
Piękne pastelowe kolory, delikatne przejścia pomiędzy poszczególnymi tonami, prawdziwe ziarno. Znajduję to wszystko w analogowej fotografii. Jasne, że można podobne efekty uzyskać za pomocą Photoshopa, ale zdjęcia analogowe mają w sobie głębię, klimat i piękno, którego nie potrafię przecenić, ani uzyskać w żaden inny sposób.
Dla mnie analogowa fotografia ma w sobie coś magicznego. Wyobraźcie sobie przez chwilę światło, które wpada przez obiektyw i porusza maleńkie kryształki srebra na kliszy, które układają się w utajony obraz – zupełnie niewidoczny gołym okiem, dopóki nie wywoła się go w specjalnym chemicznym procesie. Wiem, że brzmi nerdowsko, ale dla mnie jest to niesamowite!
Analogowa Fotografia Ślubna – Wesele w namiocie w Pałacu w Pstrokoniach
Ci z Was, którzy chociaż trochę kojarzą moje wcześniejsze reportaże na pewno wiedzą, że uwielbiam Pałac w Pstrokoniach.
Pstrokonie leżą z dala od cywilizacji, zgiełku, spalin i wszechobecnych szyldów. W tej małej miejscowości oddalonej o godzinę od Łodzi znajdziecie zabytkowy pałac, kilka lat temu starannie odrestaurowany. Obecnie pałac ma odbudowaną fasadę, a w środku piękne stylowe wnętrza. Budynek ma duży dziedziniec z fontanną, a dookoła rozciąga się park. Dzisiaj w pałacu w Pstrokoniach można zorganizować stylowe wesele w namiocie z czadową strefą chillu. Można też spokojnie pokusić się, aby zaaranżować ślub plenerowy w Pałacu w Pstrokoniach.
Na tą okazję na terenie pałacu postawiono specjalny imprezowy namiot na wesele, pięknie umeblowany i udekorowany. Obok zorganizowano strefę relaksu z barem, hamakami, huśtawką i leżakami. Wszystko po to, żeby można było się rozluźnić i spokojnie porozmawiać. Po zmroku fantastyczny klimat dostarczyły wiszące nad całą tą przestrzenią girlandy z małymi lampeczkami.
Klaudia & Piotr – bohaterowie tej analogowej historii
W moim dzisiejszym reportażu analogowym w rolach głównych występują Klaudia i Piotr. Świetni i wyluzowani ludzie, w których towarzystwie czułem i bawiłem się świetnie. W ciągu jednego dnia jaki z nimi spędziłem, zobaczyłem na ich twarzach wszystkie emocje, od radości po wzruszenie. I to było świetne, bo okazywali je sobie beż żadnego skrępowania.
Sesja ślubna w trakcie przyjęcia tylko przy użyciu analogowej fotografii
Po oficjalnej części przyjęcia wyskoczyliśmy z Klaudią i Piotrkiem na krótką sesję zdjęciową w trakcie przyjęcia. Chociaż mieliśmy dla siebie tylko kilkanaście minut, udało nam się zrobić kilka fajnych klatek. Wyzwanie polegało na tym, że robienie zdjęć analogowym aparatem wymaga odrobinę więcej uwagi, a ponadto ograniczona ilość zdjęć sprawia, że trzeba się zastanowić nad każdym ujęciem.
Reportaż aparatem analogowym
A teraz zachęcam Cię już tylko do odpalenia podkładu muzycznego i przejrzenia mojego reportażu analogowego. Mam nadzieję, że dostrzeżesz w nim odrobinę magii, którą ja znajduję w tych zdjęciach. Jak zawsze będzie mi super miło, jeśli dasz znać co myślisz w komentarzu.
Marcin
P.S.
Na końcu wpisu znajdziesz listę osób i firm zaangażowanych w wesele Klaudii i Piotra. Wszyscy, z Kasią z Your Perfect Wedding na czele, stanęli na głowie, żeby wyszło super!
Miejsce: Pałac Pstrokonie
Koordynacja: Your Perfect Wedding | Katarzyna Fastyn
Analogowa Fotografia Ślubna: Marcin Syska
Film: SuperWeddings
Dekoracje i kwiaty: Floral Deco | Varia Dekoracje
Papeteria: Papierove
Suknia: Pronovias
Makijaż/Włosy: Monika Kropat Zyzy make up artist
Namiot: Ukoo
Oświetlenie: Strefa Światła
Zespół: After Hours
Barmani: Pimp my Bar | Super Prosecco Van
Samochód: Stylowa Bryka
Reportaż aparatem cyfrowym: Epic Love
Kurczę Marcin, to jest naprawdę niezłe! W sumie to wszedłem z ciekawości, trochę sceptyczny, żeby zobaczyć czy jest jakaś różnica między zdjęciami z kliszy a tymi z cyfry… I przyznaję, że różnica jest duża! W sumie to jak się tak ogląda to nawet ciężko powiedzieć na czym ona polega. Ale klimat jest bardzo, bardzo fajny. Te kolory jakieś takie zupełnie inne. I w ogóle jakieś takie tajemnicze te zdjęcia. Super to wygląda!! No i sama historia też fajnie pokazana! 😉 Gratulacje.
Łukasz, dokładnie rozumiem, co masz na myśli. Trzeba chwilę się zastanowić, żeby odpowiedzieć sobie co w zdjęciach z analoga jest takiego odmiennego, ale nawet niewprawne oko od razu zauważy, że takie zdjęcia mają specyficzny klimat. Dzięki za odwiedziny na blogu i miłe słowa 🙂
Ale czad!
Świetna robota Marcin!
Dzięki!!! 😀
Przepiękne zdjęcia oraz kolorystyka wesela! 😉
Dziękuję bardzo!
Interesuje się trochę fotografią analogową, ale jeszcze nie widziałem, żeby ktoś zrobił cały ślub samym analogiem? Nie bałeś się? 😀 RObiłeś jakiś backup cyfrowym aparatem albo coś takiego?
Kris, jak na razie mało kto robi reportaż ze ślubu aparatem analogowym. A przynajmniej w całości 😉 Karta pamięci w aparacie cyfrowym też może się zepsuć, więc strach przed utrata zdjęć, nie był większy, gdy robiłem analogowy reportaż, niż gdybym pracował na cyfrze tak jak zawsze. A robiłem tylko analogowie zdjęcia, bez aparatu cyfrowego. Dreszczyk pojawiał się oczywiście, zwłaszcza gdy jesteś przyzwyczajony do tego, że możesz na bieżąco oceniać efekty tego co robisz na wyświetlaczu aparatu. W aparacie na kliszę nie masz takiej swobody. Z drugiej strony satysfakcja i przyjemność z pracy z aparatem analogowym jest, przynajmniej dla mnie, nieporównywalnie większa! 🙂 Ale ja kocham analogowa fotografię, akceptuję wszystkie jej zalety i wyzwania jakie niesie. więc mogę nie być do końca obiektywny.
piękne zdjęcia!