Sesja poślubna na Pustyni Błędowskiej pojawiała się już na moim blogu nie raz. Byłem tam już na sesji ślubnej z Ewą i Kamilem. Nagrałem tam także backstage'owy film promocyjny podczas sesji poślubnej Kasi i Sławka. Możecie zobaczyć go tutaj. Zdjęcia, które zobaczycie w dzisiejszym wpisie będą odrobinę wyjątkowe. Po pierwsze dlatego, że całą sesję zrobiłem w technice fotografii analogowej (więcej o tym już za chwilę). Poza tym, to moja pierwsza sesja poślubna na pustyni z motywem przewodnim. Był nim zabytkowy Volkswagen Transporter T2, zwany potocznie Ogórkiem.
Fotografia Analogowa
Ci z Was, którzy czasami tutaj zaglądają na pewno już wiedzą co to fotografia analogowa i że absolutnie oszalałem na jej punkcie. Ale jeżeli jesteście tutaj pierwszy raz, albo nie spotkaliście się z tym określeniem wcześniej to przede wszystkim: cześć, super, że tu jesteście. A teraz w kilku zdaniach dam Wam znać, o co chodzi. Fotografia analogowa polega na wykorzystywaniu do zrobienia zdjęcia aparatu fotograficznego na tradycyjny film (kliszę).
Analogowe zdjęcia mają piękne pastelowe kolory i bajkowy klimat. Mają również delikatne i prawdziwe ziarno, które powstaje w momencie zrobienia zdjęcia, a nie podczas obróbki cyfrowej na komputerze. Zdjęcia zrobione w ten sposób są wyjątkowe i odmienne od tych, które robi się aparatami cyfrowymi. Oryginalność fotografii analogowej wynika z tego, że obecnie 99,9% zawodowych fotografów ślubnych korzysta z fotografii cyfrowej, czyli robi zdjęcia aparatami cyfrowymi. Decydując się na ślub lub sesję poślubną zrobioną na kliszy można otrzymać od swojego fotografa coś, co będzie choć odrobinę różnić się od tego, czym przepełniony jest internet, czy albumy ślubne znajomych.
Analogowa Sesja Poślubna na Pustyni
Z Karoliną i Mateuszem, których zdjęcia za moment zobaczycie, zdecydowanie od razu nadawaliśmy na tych samych falach. Kiedy wspomniałem o sesji poślubnej na pustyni, od razu podłapali temat. Podobnie z resztą było z kwestią analogowych zdjęć. Opowiedziałem im trochę więcej o fotografii analogowej i widziałem od razu, że oboje, a zwłaszcza Karolina, złapali analogowego bakcyla! :) Umówiliśmy się, że sesję poślubną robimy analogowo. Na Pustynię Błędowską zabrałem ze sobą dwa aparaty analogowe i dwa filmy. Dla ciekawskich umieściłem szczegółowe informacje na końcu wpisu. Na marginesie, była to moja kolejna sesja zrobiona w ten sposób. Pierwszą była analogowa sesja poślubna w klimacie boho z Justyną i Szymonem.
Volkswagen Ogórek na Sesję Poślubną
Ogórek - Pozytywny Wóz. Tak nazywa go sam właściciel i trudno o bardziej trafne określanie. Każdy, kto ma w sobie nostalgiczne ziarenko od razu oszaleje na jego punkcie. Jest po prostu zawodowy. Mowa oczywiście o zabytkowym Volkswagenie Transporterze T2, który ze względu na swój kształt, trochę pieszczotliwe, a trochę ironicznie najczęściej jest nazywany Ogórkiem. Karolina i Mateusz bardzo chcieli mieć Volkswagena Ogórka na swojej sesji poślubnej i udało im się to zorganizować. Świetne auto i czaderski rekwizyt do zdjęć w retro klimacie. Podczas sesji zaliczyliśmy niezłą wpadkę. Obejrzyjcie zdjęcia do końca, a dowiecie się jaką! 🤪
Analogowe Portfolio
zobacz więcej zdjęć z kliszy
Aparaty i klisze
Na sesji z Karoliną i Mateuszem używałem dwóch aparatów fotograficznych.
1. Canon EOS 50 z kolorowym filmem Kodak Portra 400
2. Canon A-1 z czarno białym filmem Ilford XP2
W obydwóch aparatach miałem obiektyw 50mm f/1.4
P.S.
Ledwie... Ale daliśmy radę! :P
Pięknie Marcin! Z każdąTwoją publikacją analogowej sesji, coraz bardziej kusi na powrót do kliszy 🙂
Dzięki Wiktor i mam nadzieję, że w końcu się skusisz na chociaż jedną rolkę filmu! 😉
Piękne zdjęcia, a ogórek świetny! 😀
Za miłe słowa bardzo dziękuję, a co do ogórka, to zgadzam się w 100% 😉