Taką już mam naturę, że ciągle gdzieś mnie nosi… Nie minie kilka tygodni od jednego wyjazdu, a ja już zaczynam przebierać nogami i myśleć, kiedy znowu znajdę się w samolocie! Jeśli chodzi o podróże, ubiegły rok zdecydowanie mnie rozpieścił… Myślałem, że lipcowym ślubem Magdy i Georga we Francji zamknąłem mój sezon wyjazdowych zleceń. Ale okazało się, że w październiku pojawiła się jeszcze okazja do zorganizowania sesji ślubnej na Gran Canarii z Justyną i Mariuszem. To druga co do wielkości (po Teneryfie) spośród Wysp Kanaryjskich, która jest po prostu fantastyczna. A my odwiedziliśmy dwa z jej najbardziej uroczych zakątków: Puerto de Mogan oraz wydmy w Maspalomas. Zdjęć jest tak dużo, że postanowiłem podzielić je na dwa osobne wpisy. W dzisiejszym przenosimy się do Puerto de Mogan! Drugi pojawi się na blogu już wkrótce...
Sesja Ślubna Gran Canaria – jak zorganizować
Organizacja sesji ślubnej na Gran Canarii nie jest przesadnie skomplikowana. Trzeba jednak wspomnieć, że to kierunek dla cierpliwych podróżników. Lot trwa co najmniej pięć godzin. Można przylecieć zarówno na Gran Canarię, jak i na sąsiednią Teneryfę, jeśli na tą pierwszą nie uda się znaleźć dobrego połączenia. Z Teneryfy na Gran Canarię bez problemu można dostać się promem. Takie właśnie rozwiązanie wybrali Justyna i Mariusz.
Poruszanie się po wyspie jest możliwe wypożyczonym samochodem (praktycznie dookoła wyspy przebiega autostrada) lub komunikacją publiczną, która bez problemu dociera do większości popularnych miejsc. O nocleg najłatwiej w stolicy Gran Canarii, czyli w Las Palmas. Booking.com dostarcza mnóstwa ofert, więc bez problemu można coś wybrać.
Kiedy wybieram się z moimi parami na sesje ślubne za granicę, chętnie podpowiadam i pomagam we wszystkich przygotowaniach do podróży. Jeśli macie ochotę gdzieś się ze mną wybrać, koniecznie dajcie znać! 🤣
Sesja Ślubna Gran Canaria - Puerto de Mogan
Puerto de Mogan to niewielka, ale bardzo malownicza miejscowość w południowo zachodniej części Gran Canarii. Znajdziecie tam piękną przystań wypełnioną żaglówkami oraz szerokie alejki i wąskie uliczki z mnóstwem kolorowych okien i wiszących nad głowami kwiatów. Tutaj spędziliśmy pierwsze godziny naszej sesji z Justyną i Mariuszem. Zanim ruszyliśmy w dalszą drogę, zatrzymaliśmy się jeszcze na espresso i coś słodkiego w jednej z wielu knajpek ciągnących się wzdłuż mariny.
Zagraniczna sesja na Gran Canarii – zdecydowanie TAK!
Zerknijcie na zdjęcia, które zrobiliśmy tego popołudnia z Justyną i Mariuszem, a chyba nie będę Was musiał długo przekonywać, że warto wybrać się na sesję ślubną na Gran Canarię. Ci dwoje byli naprawdę niesamowici: bardzo zaangażowani i w świetnych humorach, pomimo długiej podróży! Bawiliśmy się świetnie! Justyna, Mariusz, dzięki jeszcze raz! 😊
Zapytaj o swój termin!
Jeśli spodobały Ci się moje zdjęcia i chcesz poznać moją ofertę oraz sprawdzić, czy Twój termin jest dostępny, skontaktuj się ze mną.
Napisz mi maila, zadzwoń lub uzupełnij formularz kontaktowy.
Do usłyszenia!
Marcin
Leave a reply