Ślub Plenerowy – Pałac Pstrokonie – Sylwia & Richard

Pierwszy raz odwiedziłem Pałac w Pstrokoniach 27 czerwca 2015 roku. Fotografowałem wtedy ślub Luizy i Maćka (do obejrzenia tutaj). Było to tydzień po moim własnym ślubie i pamiętam dobrze, że byłem jeszcze na fali emocji 🙂 Na pewno był to jeden z powodów, dla których dzień spędzony z Luizą i Maćkiem tak mocno zapadł mi w pamięć. Natomiast sam pałac i otaczający go ogród wydawał mi się miejscem tak magicznym, że od razu się w nim zakochałem. Od tamtego dnia czekałem na okazję, żeby wrócić do Pstrokoni. I chociaż minęło sporo czasu, taka szansa pojawiła się gdy o sfotografowanie swojego ślubu poprosili mnie Sylwia i Rysiek – bohaterowie dzisiejszego wpisu.

19 maja 2018 roku byłem w Pstrokoniach ponownie. W drzwiach dosłownie wpadliśmy na siebie z Sylwią 🙂 Nie mieliśmy okazji spotkać się wcześniej, więc spodziewałem się, że z Ryśkiem, a właściwie z Richardem będę porozumiewał się po angielsku. Byłem bardzo zaskoczony, gdy widząc mnie wypalił z pięknym akcentem: „Cześć Marcin!” 😀

Pałac Pstrokonie – Idealne miejsce na ślub plenerowy

Sylwia i Rysiek pobrali się w ogrodzie pałacu Pstrokonie, pod starą wierzbą. Był ślub plenerowy cywilny, który z roku na rok staje się coraz bardziej popularny. Po pełnej uśmiechów i wzruszeń ceremonii przenieśliśmy się na przyjęcie do przygotowanego w ogrodzie namiotu. Klimat przyjęcia mocno ocierał się o styl greenery. Obok namiotu przygotowano bardzo fajną strefę chilloutową, w której można było przy drinku na spokojnie pogadać i trochę się zrelaksować. A po zmroku rozwieszone na drzewach lampki ciepłym światłe rozgrzały tamten chłodny majowy wieczór. 

Fantastyczna atmosfera, piękne dekoracje i przeurocza para. Tak wspominam ten dzień! 🙂

P.S.
W Pstrokoniach zrobiłem też reportaż ślubny aparatem analogowym.
Zerknij też na stronę Pałacu Pstrokonie – link.